Varmia Gravel jest efektem naszych doświadczeń w rozwoju gravelowych wyścigów długodystansowych. Great Lakes Gravel oraz Sudovia Gravel na stałe wpisały się już w kalendarz gravelowych imprez w Polsce, dlatego kolejnym krokiem w rozwoju jest nowy projekt, czyli Varmia Gravel.

Utożsamiamy się z regionem północno-wschodniej Polski z wielu powodów. To właśnie od „rodzimego” GLG powstała idea organizacji wyścigów szutrowych z prawdziwego zdarzenia na Mazurach. Później przyszedł czas na Suwalszczyznę, a teraz chcemy pokazać Wam Warmię jako odrębną krainę pełną fantastycznych szutrowych dróg i krajobrazów.

Wiele osób traktuje Województwo Warmińsko-Mazurskie jako całość, nazywając region potocznie Mazurami. To jednak błędne myślenie. Warmia to odrębna historyczna kraina, której nazwa pochodzi od plemienia Warmów, a początek historii regionu datuje się na 1243 rok. Wówczas Papież Innocenty IV ustanowił na ziemiach pruskich cztery diecezje, w tym warmińską.

Mimo, że na tych terenach panował Zakon Krzyżacki, kapituła Warmińska obejmująca Olsztyn, Pieniężno i Frombork, miała dużą autonomię. Gdy Zakon Krzyżacki został rozwiązany, Warmia była niezależnym rejonem katolickim, otoczonym przez ewangelickie Mazury. Poza krótkim okresem po II Pokoju Toruńskim w 1466 roku gdy Warmię włączono do Polski, przez wieki była pod panowaniem Prus aż do II Wojny Światowej. Od 1945 roku na mocy postanowień Konferencji Jałtańskiej, obszar Warmii jest polski.

Naszym celem było wyraźne oddzielenie Warmii, Mazur i Suwalszczyzny i pokazanie Wam każdego z regionów w formie wyścigu gravelowego. Korzystamy z doświadczeń dwóch udanych wyścigów, ale łączymy także siły z lokalnymi pasjonatami. Naszym partnerem w organizacji Varmia Gravel będzie grupa Olsztyński Gravel, której liderują Marcin Szafrański oraz Grzegorz Czetyrko – czynni zawodnicy, entuzjaści graveli i organizatorzy lokalnych inicjatyw rowerowych.

Baza wyścigu zlokalizowana będzie w Majdach nad Jeziorem Wulpińskim w Gminie Stawiguda. Wójt Gminy Stawiguda obejmie oficjalny patronat nad imprezą i wesprze wiele obszarów organizacyjnych.

Nowy, kompaktowy format

Wyścig zorganizowany zostanie w dwóch formatach:

  • Ultra – pętla o długości około 450 km ze startem i metą w tym samym miejscu,
  • Etapówka – czasówka+dwa pełne etapy – nowy format dla entuzjastów gravel racing.

Wyścig będzie się składał z dwóch etapów rozegranych w sobotę i niedzielę. Poprzedzi je krótka czasówka w formie prologu rozegranego w piątek w godzinach późno popołudniowych (ok. 40 km)

Naszym celem było stworzenie kompaktowego wyścigu, który zmieści się w weekendzie. Lokalizacja daje bardzo dobre połączenie drogowe i kolejowe. Dzięki nowej drodze S7 zarówno z Warszawy, jak i Trójmiasta można będzie dojechać na start w nieco ponad 2 godziny. Również wiele połączeń kolejowych do Olsztyna umożliwi sprawny dojazd z rowerami z wielu regionów. Dzięki takiemu formatowi i rozpoczęciu imprezy w piątek późnym popołudniem, wiele osób nawet nie będzie potrzebować dnia urlopu i dojedzie na start po pracy.

Nasze organizacyjne podejście jest już znane. Będzie więc szybko, w pełni przejezdnie i widowiskowo. O przebieg trasy zadbają koledzy z Olsztyńskiego Gravela, a to gwarancja znakomitej jakości i przygotowania.

Przygotujcie się na interwałową i trudną fizycznie trasę, albowiem pagórkowatość tego terenu można porównywać nawet z Suwalszczyzną, gdzie na Sudovia Gravel doświadczyliście już „gór północy”. Tu będzie podobnie, aczkolwiek inaczej, charakterystycznie dla tego regionu.

Varmia Gravel nie będzie jednak wytyczona wyłącznie w historycznych granicach Warmii. Przejedzie też przez południowo-zachodnie Mazury, które nie wchodzą w skład trasy GLG.

Podejmując decyzję o organizacji Varmia Gravel dopełniamy celu jaki sobie postawiliśmy, czyli pokazania Wam najlepszych szutrów w Polsce. Te jak wiadomo dominują w północno-wschodniej Polsce, dlatego robimy wyścigu w obszarach, które znamy, gdzie łączy nas pochodzenie, tożsamość i pasja do poznawania i pokazywania regionu. Varmia Gravel dopełni tryptyk imprez, które organizujemy pod hasłem „Najlepsze szutry w Polsce” i wpisze się w kalendarz w okres letni, gdzie do tej pory nas nie było.