ULTRA
Północno – wschodnia Polska to nie tylko najbardziej znane Mazury i Suwalszczyzna, lecz także Warmia, będąca terytorialnie częścią Województwa Warmińsko–Mazurskiego, lecz posiadająca odrębne granice historyczne, kulturowe oraz religijne.
Cechą charakterystyczną warmińskiego krajobrazu są wszechobecne budowle z czerwonej cegły, kryte dachówką ceramiczną – począwszy od domów, zabudowań gospodarczych, poprzez budynki urzędów, kościoły, zamki, a także najbardziej znane obiekty małej architektury sakralnej – kapliczki, których wg różnych źródeł znajduje się na terenie Warmii ponad 1300.
Już od samego początku trasy czekają Was warmińskie pagórki, w tym przez znane olsztyniakom „Kielary”, które są poligonem zawodników cross – country i miłośników singli
Następnie przez gęste lasy i poukrywane w nich malutkie, urocze wioski dotrzecie szutrami do przecięcia z drogą krajową nr 58. Dalej trasa będzie prowadziła w większości asfaltami o różnej jakości, ale za to z pięknymi widokami, bezustannie falując między polami uprawnymi.
Barczewo w okolicach 50 km to pierwsza większa miejscowość na trasie – są sklepy oraz Orlen.
Od Barczewa zaczną się coraz dłuższe odcinki szutrowe, w większości dobrej lub bdb jakości. Ci z Was, którzy brali udział w dowolnej z poprzednich edycji GLG z pewnością rozpoznają okolicę, ponieważ trasa Varmia Gravel za Wipsowem pokryje się na krótkim odcinku z trasą GLG.
Kolejna większa miejscowość ze sklepami i Orlenem to Jeziorany – 87 km trasy. Za Jezioranami rozpoczną się zdecydowanie jedne z najlepszych widokowo odcinków wyścigu. Trasa będzie prowadziła i kręciła malowniczymi pagórkami po rewelacyjnych szutrówkach, czekają Was takie atrakcje jak stary młyn w Portrytach, rozlewiska bartnickie, klasztor w Stoczku Klasztornym.
Po przejechaniu ok 113 km dotrzecie po raz pierwszy do Lidzbarka Warmińskiego, gdzie z trasy będziecie mogli podziwiać średniowieczny zamek, będący obecnie hotelem, klasztor oraz oranżerię biskupa Krasickiego. Następnie udacie się ponownie na południe, gdzie szutry klasy premium zaprowadzą Was w przepiękne okolice jeziora Blanki, by po odwiedzeniu południowych rubieży Lidzbarka ponownie do niego wrócić na 155km. Przy drugim wjeździe do Lidzbarka przy samej trasie będzie stacja paliw Orlen oraz restauracja.
Ci z Was , którzy planują spanie na trasie, będą zatem mieli możliwość noclegu w Lidzbarku, który ma dość bogatą bazę hotelową. Będzie to także ostatnie miejsce , gdzie będzie można naładować akumulatory przed dalszą, nocną jazdą, ponieważ potem kolejne miejsce z całodobową stacją paliw to dopiero Łukta w okolicach 280 km. Po drodze jest wprawdzie Orlen w Dobrym Mieście, ale niestety zjazd do niej będzie wymagał nadłożenia łącznie ok 5km.
Z Lidzbarka ruszycie najpierw dawnym torowiskiem w kierunku Ornety, bo potem skręcić na południe i przemieszczać się ponownie ku stolicy Warmii i Mazur. Ten odcinek będzie mieszaniną najróżniejszych nawierzchni, od gładkich , wąskich asfaltów, przez szutry, po bruki i drogi leśne.
W okolicach 260 km opuścicie Warmię i wjedziecie na teren Mazur – tych mniej znanych. Aż do Miłomłyna ( stacja benzynowa ) trasa będzie prowadziła w większości gęstymi lasami, klucząc wokół dziesiątek jezior, wzdłuż rzek i rozlewisk. Za Miłomłynem przetniecie także Kanał Ostródzko – Elbląski, znany z unikalnych w skali światowej pochylni i dalej gęstymi lasami dostaniecie się do Ostródy ( ok. 330 km ). To miasto , pięknie położone między jeziorami, posiada bardzo bogatą ofertę noclegową, gastronomiczną, więc jeżeli ktoś planuje pokonać trasę VG w trzech etapach, to idealne miejsce na nocleg i regenerację przed ostatnimi kilometrami wyścigu.
Za Ostródą rozpocznie się festiwal podjazdów i zjazdów, którego kulminacyjnym punktem będzie Dylewska Góra – najwyższe wzniesienie północno – wschodniej Polski, czyli 312 m.n.p.m, z której roztacza się piękna panorama. Trasa będzie przebiegała dosłownie przez sam szczyt, warto na chwilę wejść na wieżę widokową.
Po opuszczeniu Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich trasa zacznie stopniowo się wypłaszczać i poprowadzi Was w kierunku ostatniego na trasie, olbrzymiego kompleksu Lasów Łańskich. Ostatnia stacja benzynowa, czyli całodobowa możliwość zakupów to Shell w Witramowie ok 400 km. Po drodze miniecie Rezerwat Źródła Rzeki Łyny ( 420 km ), gdzie ma swój początek najważniejsza rzeka Warmii, zaliczając kilka sektorów bruku, bo potem ostatnie 40-50 km wyścigu pokonać już rewelacyjnymi szutrostradami i leśnymi asfaltami.
Zaznaczamy, że wciąż jeszcze będą dokonywane drobne korekty i ostateczną trasę otrzymacie na Wasze skrzynki mailowe po 18 czerwca, kiedy to dokonamy ostatecznego przejazdu Varmia Gravel ciągiem – wtedy także dostaniecie od nas tzw. RaceBook, który dokładnie co do kilometra określi położenie najważniejszych punktów na mapie wyścigu, takich jak sklepy, stacje benzynowe, miejsca niebezpieczne itp, więc nie spieszcie się jeszcze z własną dokładną analizą kilometr po kilometrze.
Na chwilę obecną trasa ma ok 460 km oraz ok. 4500 m przewyższenia. Jeżeli ktoś planuje jechać na dwa noclegi ( które oczywiście można rezerwować wcześniej ), najlepszą opcją będzie nocleg w Lidzbarku Warmińskim na 130km – jeszcze przed zmrokiem, lub na 170 km, potem w Ostródzie na 330 km – są to dwie kluczowe miejscowości na trasie pod kątem noclegów i gastronomii. W dniu wyścigu słońce zajdzie ok 21.15, a wschód jest ok. 04.15, co realnie oznacza jazdę na lampach tylko ok. 6 godzin.
Jazda indywidualna na czas – PROLOG
Prolog o długości 32 km zostanie rozegrany praktycznie w całości w lasach w sąsiedztwie startu. Pojedziecie w większości bardzo dobrymi, szybkimi szutrami, m.in. wzdłuż doliny rzeki Pasłęki, ale nie zabraknie też krótkich, technicznych fragmentów. Na trasie tego krótkiego etapu nie uświadczycie żadnych większych miejscowości, a mijane nieliczne zabudowania i malutkie wsie schowane głęboko w leśnej gęstwinie będą niewielkimi śladami ludzkiej obecności. Na tych terenach rządzą zwierzęta, widok saren, jeleni, łosi, a nawet wilków jest tam codziennością.
Wyniki prologu będą decydowały o kolejności startu dnia następnego – zawodnicy z najlepszymi czasami będą startowali do kolejnego etapu jako ostatni, a najwolniejsi będą mieli przywilej startu w pierwszych grupach. Wyniki prologu będą także wliczane do klasyfikacji generalnej wyścigu, więc sami zdecydujecie, czy wolicie pojechać rozgrzewkowo i zapewnić sobie poranną godzinę startu, czy jednak w walce o klasyfikację generalną już od początku włączycie piąty bieg.
Etap 1
Pierwszy etap , w którym wystartujecie w kolejności odwrotnej do zajętych na piątkowym prologu miejsc, będzie liczył 151 km i ok. 1500 przewyższeń, czyli warmiński, gravelowy standard. Na rozgrzewkę 10 km
pagórkowatego asfaltu do miejscowości Sząbruk, skąd szutrami udacie siędo Gietrzwałdu, mijając na stromym i długim asfaltowym podjeździe słynne Sanktuarium Maryjne. Kilka kilometrów za Gietrzwałdem wjedziecie na te same szutry, którymi prowadzi wyścig wyścigu Ultra. Czekają Was w
większości szutrówki, przeplatane przyjemnymi asfaltami lub krótkimi, leśnymi bitymi drogami aż do Łukty – 42 km etapu. Stamtąd udacie się w kierunku Miłomłyna, położonego przy drodze krajowej nr 7, przez
większość trasy jadąc gęstymi lasami wzdłuż malowniczych jezior. Szczególnym miejscem będzie grobla biegnąca przez Jezioro Jezolenek i Szlak Kanału Elbląskiego. Jest całkiem prawdopodobne, że na tym odcinku natkniecie się na uczestników wyścigu Ultra ! Wasze trasy zetkną się za
Gietrzwałdem w miejscowości Łęguty, dla nich będzie to ok. 260 km wyścigu.
Droga za Miłomłynem przecina kanał Ostródzko – Elbląski, by gęstym lasem po starym nasypie kolejowym zaprowadzić Was przez kolejną, malowniczą groblę między dwoma jeziorami do Ostródy ( ok. 87 km ), gdzie w licznych sklepach i restauracjach będziecie mieli możliwość odpoczynku i uzupełnienia zapasów, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Za Ostródą czekają Was solidne podjazdy, ze ściankami ponad 10%, a w miejscowości Brzydowo rozstaniecie się z trasą wyścigu Ultra – nie zdziwcie się, jeżeli zawodnik przed Wami skreci tam w prawo, a Wasz GPS nakaże jechać w lewo. To jest miejsce, w którym trasy ultra i etapówki rozchodzą się.
Z Brzydowa udacie się w większości asfaltami o różnej jakości, ale niezmiennie pagórkowatymi w kierunku Starych Jabłonek – małej, wybitnie turystycznej miejscowości słynącej z wielokrotnej organizacji Mistrzostw Świata w siatkówce plażowej. Po krótkim przejeździe po drodze krajowej nr 16 ( ok 300 m ) czeka na Was szutrowy rollercoaster bdb jakości, który zaprowadzi Was przez Biesal i ponownie przez Stare Jabłonki do fragmentu brukowanego, który Wasze nadgarstki zapamiętają na długo. 4 km
bruku między Parwółkami a Tomaszynem to „kultowy” wśród lokalnych kolarzy odcinek, na którym sprawdzicie marketingowe hasła o tłumieniu drgań Waszych maszyn.
Za Tomaszynem wjedziecie w gęste lasy, którymi dostaniecie się już bezpośrednio do mety, głównie po dobrych szutrach, przejeżdżając fragmentami trasę prologu z dnia poprzedniego, ale w odwrotnym kierunku.
Etap 2
Etap drugi – ostatni – będzie liczył ok. 102 km. Tym razem pojedziecie w kierunku południowym, by po opuszczeniu magicznej, południowej Warmii zapoznać się z mniej znaną, zachodnią częścią Mazur. Po drodze czekają Was gęste i historycznie ważne Lasy Łańskie, słynne z rządowego ośrodka i spotkań polityków epoki słusznie minionej, Stare Jabłonki – popularna turystyczna miejscowość, w której rozgrywano wielokrotnie Mistrzostwa Świata w siatkówce plażowej, źródła największej rzeki regionu – Łyny. Ten etap w większości będzie przebiegał lasami i chociaż jego charakter jest całosciowo mniej pagórkowaty i interwałowy niż pierwszy, po drodze nie zabraknie wyzwań dla nóg ani pięknych widoków. To właśnie południowe tereny Olsztyna są najczęściej odwiedzane na rowerach przez turystów i poszukiwaczy szybkich, szutrowych dróg.
Gdybyśmy mieli jednym słowem scharakteryzować trasę wyścigu, byłoby nim ZRÓŻNICOWANIE. Gęste i dzikie lasy przeplatają się z rozległymi polami uprawnymi i łąkami, bardzo liczne jeziora, często całkowicie schowane przed wzrokiem przypadkowych turystów z rzekami, strugami i rozlewiskami, świetnej jakości szutrowe drogi z wąskimi, krętymi asfaltami i leśnymi drogami.